W dniach 10-13 listopada w
Warszawie odbył się El Sol Salsa Festival. Partnerem najlepszego europejskiego
festiwalu salsy były wina El Sol - marka, która wie, jak smakować życie. Jak wspomina organizator, jest to
najbardziej słoneczna impreza roku, która razem z marką El Sol promuje
otwartość, wielokulturowość i wolność wyrażaną przez radość tańca. W tym roku
na El Sol Salsa Festival przyjechało do
Warszawy 110 artystów i 5000
uczestników z 56 krajów świata, także z Indii i Australii. W programie znalazło
się: 150 godzin całodziennych warsztatów pod okiem najlepszych instruktorów,
trzy koncerty latynoskich orkiestr, aż 50 pokazów artystów, konkurs talentów i niekończąca
się zabawa w słonecznej strefie El Sol.
Nie ukrywam, że bardzo ucieszyłam się na możliwość
wzięcia udziału w wydarzeniu. Wybrałam sobotę jako dzień, w którym mogłam sprawdzić
wszystkie atrakcje Festivalu. Stawiłam się o godzinie 15 i szybkim krokiem
udałam się na warsztaty taneczne.
Przyznaję bez bicia, że nie mam zbyt dużego poczucia
rytmu, ale akurat nie to było najważniejsze! Każdy bawił się doskonale, a na twarzach
uczestników gościł szeroki uśmiech i od samego początku czuć było niesamowitą
pasję. Oczywiście wszystko to za sprawą energicznych instruktorów. Przy takich
osobach trudno było stać „jak kołek”. Zabawa trwała w najlepsze przez kilka
dobrych godzin!
Podczas festiwalu były także stoiska, na których
można było kupić ubrania oraz obuwie przeznaczone do tańca. Nie byłabym sobą,
gdybym nie przyjrzała się z bliska butom.
To, co również było niesamowite podczas całej imprezy
to możliwość poznania wielu niesamowitych ludzi. Wszyscy chętnie pozowali do
zdjęć i opowiadali o swojej miłości do tańca. Wielu z nich przyznało, że jeździ
po całym świecie i zaraża ludzi pasją jaką jest taniec.
- Naszą misją jest promowanie tolerancji, przybliżanie innych kultur,
poszerzanie naszych horyzontów. Chcemy dawać ludziom możliwość poznawania się i
promować Polskę jako przyjazny kraj. Wypełnimy Warszawę słonecznymi, południowymi
klimatami - mówi Anna Chagowska, organizator festiwalu.
- Stawiamy na wolność, zmysłowość, energię,
muzykę i taniec. Nie uciekamy też od odrobiny szaleństwa, egzotyki i dzikiej
natury tańca.
- Z El Sol Salsa Festival
łączy nas pasja tworzenia i zamiłowanie do wspólnej zabawy. Taniec tak jak wino
zbliża, ułatwia relacje, jest pomostem, swego rodzaju międzykulturowym językiem"
- dodaje Veronika Kononuchenko, brand manager marki El Sol.
Podczas El Sol Salsa
Festival można było także wziąć udział w wykładach o historii tańca. Na Sali
znalazło się wiele osób (w tym również ja), chętnych na zdobycie trochę wiedzy.
Po wszystkich warsztatach nadeszła chwila przerwy na przygotowanie imprezy wieczornej. W strefie win El Sol od samego początku dopisywały dobre humory. Nie ma się czemu dziwić – wina są naprawdę wyśmienite (moim faworytem stało się to półsłodkie – różowe). Nie jestem za dużym koneserem alkoholi, ale jeśli lubicie dobre wino i łagodny, dobrze wyważony, a zarazem pełny smak to na pewno El Sol należy do godnych polecenia. Są to również smaki, które przypominają lato. Przepełnione są „słońcem” tak jak miniony festiwal.
Przy niesamowitych występach gwiazd
m.in. Eddie Torres, Tito & Tamara, Juan Matos, Karel i Marco czy Adolfo
& LSD wszyscy bawili się doskonale. Podobno najwytrwalsi zakończyli
afterparty o godzinie 10 rano!
To już kolejny rok
współpracy win El Sol i El Sol Salsa Festival. Popularna marka win stołowych
kryje w sobie hiszpański temperament i łagodny smak, a także słońce, muzykę i
spotkania w dobrym towarzystwie. Salsa zaś ma w sobie ogromną dawkę pozytywnych
emocji, dokładnie takich, jakie są w winach El Sol. Mam nadzieję, że będę miała
okazję wziąć udział w kolejnych edycjach festiwalu, a póki co zostaje mi w
pamięci niesamowity czas spędzony w doborowym towarzystwie smaku El Sol.